poniedziałek, 19 września 2011

Chomik dżungarski zachodnioazjatycki

Chomik Dżungarski zachodnioazjatycki jest odmianą łagodną i w przeciwieństwie do kuzyna chomika mandżurskiego nie gryzącą.
Umaszczenie
Są trzy odmiany barwne: Wyjściowa ciemnopopielata, stalowo-szaro-czarna, o futrze gęstszym i wyrazistszej, czarnej prędze wzdłuż grzbietu; forma o futrze koloru niebieskiego z matową , czarną pręgą i forma perłowa o sierści platynowej z żółtym cieniowaniem, z pręgą prawie nie widoczną, ciemnopopielatą. Chomiki te na zimę bieleją, przybierając barwę śnieżnobiałą lub biało-popielatą. Zmiana ubarwienia trwa etapami, dając złudzenie barwnych odmian czy ras.
Wyraz pyszczka
Pyszczek zbliżony kształtem do chomika syryjskiego, nieco trójkątny, ale tępy. Nosek różowy.
Oczy czarne, okrągłe.
Tryb życia
Stadny - stado rodzinne, "typ małżeński" - ojciec, matka i dzieci.
Ojczyzna
Dżungary pochodzą z Syberii, Kazachstanu, północnych Chin i z zachodniej części Mongolii.
Charakter i oswajanie
Dobrze się oswaja. Jest ciekawski i hałaśliwy. Nie ucieka z klatki odpowiednio zabezpieczonej, nie szuka dziury w całym, nie robi podkopów, nie przegryza domków, szkła i drutów. Może się nauczyć załatwiać w jedno miejsce, ale nie koniecznie do słoiczka lub kuwety.
Przydatność jako zwierzę dla dzieci
Chomiczek nadaje się dla dzieci starszych, gdyż jest mały i delikatny. Można go niechcący zmiażdżyć.
Wiadomości ogólne
Dżungar żyje 2-3 lata. Osiąga wielkość 12-13 cm, przy czym samce są większe. Ciąża trwa 21 dni i z jednego miotu może być nawet 7 młodych. 
Jako ciekawostkę dodam, iż chomik dżungarski w ciągu nocy może przebiec w kołowrotku nawet 10 kilometrów.

środa, 14 września 2011

Koszatniczki

Koszatniczki pochodzą z Chile, są bardzo towarzyskie, żyją w grupach lub parach. Są aktywne w ciągu dnia, ważą ok 200 g, mierzą ok 15 cm bez ogona, który jest równie długi. Żyją ok. 4 lata. Dojrzałość płciową osiągają odpowiednio w wieku: samiczki 7 tygodni, samce 12 tygodni. Koszatniczki są gotowe do rozmnażania przez cały rok, szczególnie wiosną i jesienią. Ciąża trwa 3 miesiące, a w miocie są 3-5 słabo widzące całkowicie ukształtowane młode. W roku są 3 do 5 miotów. Wszystkie koszatniczki są w jednym odcieniu kolorystycznym.
Koszatniczki często są mylone ze skrzyżowaniem szczura z szynszylą. Nic bardziej mylnego. Naprawdę są kuzynami świnki morskiej,szynszyli i wiewiórki, a nie szczurów. W ciągu ostatnich lat stały się bardzo popularne. Dzięki towarzyskiemu usposobieniu łatwo dają się oswoić, pachną bardzo delikatnie i śpiewają, są aktywne w ciągu dnia i nie gryzą. Są też mniej strachliwe niż szynszyle, ale tak samo lubią gryźć, więc wymagają starannego dozoru podczas swobodnego biegania poza klatką. W tym czasie należy mieć zwierzę cały czas na oku :)
Klatka
Obdarzona mocnymi, pomarańczowymi ząbkami koszatniczka bardzo szybko rozmontuje plastikowe części klatki, przy czym niestety może się śmiertelnie zranić. Najlepiej więc trzymać ją w obszernym, różnorodnie wyposażonym terrarium lub akwarium, które przykrywamy dachem przepuszczającym powietrze, albo w dużej całkowicie metalowej klatce.
Koszatniczki potrzebują domku do spania. Do tego celu nadaje się nora z kamieni i płytek, która powinna być tak zbudowana, aby można było łatwo ją sprzątać. Można też zrobić legowisko z siana, ale należy pamiętać, aby co jakiś czas dokładać sianko, gdyż koszatniczki je zjadają.
Jako podściółki można użyć sprasowanego granulatu. Kuwetę można wysypać żwirkiem dla kotów, który pochłania wilgoć i brzydkie zapachy. Dla alergików polecam podściółkę kukurydzianą. Nie kosztuje może mało, ale jest bardzo wydajna i co najważniejsze nie pyli :)
Pokarm
 Na ryku istnieje wiele pokarmów dla koszatniczek. Należy zwrócić uwagę, aby w pokarmie było jak najmniej cukrów. Zwierzęta można karmić nasionami traw, liśćmi kilku dozwolonych gatunków polskich drzew i krzewów (brzoza, grusza, grab, jabłoń, leszczyna.lipa, orzech włoski, wierzba płacząca) i ziołami (dziurawiec pospolity, babka lancetowata, rumianek pospolity, rdest ptasi, pokrzywa zwyczajna, wrzos, mniszek lekarski (mlecz), mięta pieprzowa, lucerna, nagietek lekarski, melisa,majeranek, krwawnik i koper włoski), bulwami (słonecznik bulwiasty), owocami dzikiej róży, jak również specjalnymi karmami. Można karmić koszatniczki świeżymi i suszonymi warzywami – porem selerem, pietruszką i marchewką (dwa ostatnie w niewielkich ilościach, marchewka zawiera cukry, pietruszka jest moczopędna).
Ze względu na wrodzoną skłonność do cukrzycy dieta koszatniczek powinna być pozbawiona nadmiaru węglowodanów. Wykluczone jest podawanie słodyczy, a nawet owoców. Najbezpieczniej więc podawać suchą mieszankę zakupioną w dobrym sklepie zoologicznym. Należy też pamiętać o tym, aby codziennie zmieniać koszatniczce wodę.
Potomstwo
Kto chciałby, aby jego zwierzę miało potomstwo, już przy kupnie powinien wybrać parkę. Musi jednak liczyć się z tym, że przynajmniej trzy razy w roku trzeba będzie szukać nowego domu dla trzech do pięciu maluszków. Parki nie można rozdzielić, chyba że od razu po narodzinach pierwszego miotu podzieli się je wg płci, tak aby żaden osobnik nie był sam. Koszatniczki są bardzo towarzyskie, jednak nie akceptują towarzyszy tego samego rodzaju o tym samym zapachu. Już kilka dni rozłąki może doprowadzić do tego, że powrót do byłych współtowarzyszy skończy się pogryzieniem. Ciąża trwa trzy miesiące, a więc stosunkowo długo jak na gryzonie. Już następnego dnia po porodzie młode ruszają na pierwsze "zwiady". Odżywiają się mlekiem matki przez cztery tygodnie,potem są już gotowe na odłączenie od rodziny.
Stan zdrowia
Odpowiednie warunki hodowli i prawidłowe żywienie zapewnią koszatniczkom zdrowie i długie życie. Zdrowe koszatniczki są energiczne i ciekawe świata. Często stają na dwóch łapkach, by obserwować, co się wokół nich dzieje i nie przeoczyć żadnej ciekawostki. Ich futerko jest błyszczące i gęste, oczka czyste, a nos suchy. Do najczęstszych chorób koszatniczek należą: pasożyty, cukrzyca, problemy trawienne, pogryzienia, przeziębienie oraz ogon. Koszatniczki nigdy nie należy łapać za ogon, gdyż bardzo łatwo go oderwać.

wtorek, 13 września 2011

Chomik w domu

Autorem artykułu jest AROKIS


Gryzoń ten został opisany jako gatunek w XVIII wieku – rodzina myszowatych, podrodzina chomikowatych. Potem zniknął tak skutecznie, że został uznany za wymarły. Dopiero w 1930 roku pod miastem Aleppo w ówczesnej Syrii natrafiono na całą ich rodzinę. Stąd nazwa: chomik syryjski.

Jest zwierzątkiem niedużym. Jego długość waha się od 17 do 22 cm, zaś waga 120 - 220 g. Naturalne umaszczenie to: grzbiet, głowa i górne części łapek złotobrunatne, brzuch białawy oraz wyraźnie ciemniejsza plama na piersi. Natomiast w hodowlach, w wyniku krzyżówek, uzyskano całą gamę różnych umaszczeń od prawie czarnego, poprzez złote i plamiste do odmiany albinotycznej z czerwonymi oczami. Łapki ma zakończone ostrymi pazurkami, co pomaga mu w kopaniu nor. Są silne i chwytne. Zwłaszcza przednie. Ułatwia mu to czepianie się, wdrapywanie, wspinanie, podawanie żywności do pyszczka czy dokonywanie czynności pielęgnacyjnych futerka. Ogonek ma nieowłosiony i krótki. Charakterystyczną cechą jest posiadanie w jamie ustnej toreb policzkowych. Są to worki, do których chomik może schować nie zjedzony pokarm. Zanosi go do swojej nory lub innych przygotowanych kryjówek i tam składa. Magazynuje, przede wszystkim, znacznie przekraczające jego potrzeby ilości ziaren zbóż. Stąd powiedzenie „chomikować coś”, czyli zbierać i chować ponad zaspokojenie swoich potrzeb. Nie jest więc z tego powodu lubiany przez człowieka, jeśli zamieszkuje w jego pobliżu. A wiedzieć tu trzeba, że poza Australią gnieździ się w stanie dzikim na wszystkich kontynentach. W Polsce jest znany pod nazwą chomika europejskiego. Nie lubią go też inne zwierzęta z racji tego, że bardzo agresywnie broni swojego terytorium staczając z agresorami bardzo ostre walki. Potrafi nawet odważnie zaatakować psa. Ma rzeczywiście niezwykle kłótliwy i napastliwy charakter. Z tego też powodu należy przed zorganizowaniem hodowli zastanowić się, czy chcemy chomiki rozmnażać czy nie. Chomik nie lubi specjalnie współbyć z drugim osobnikiem. Jeśli go nie znał wcześniej, będzie mu utrudniał życie, przeganiał, atakował, kaleczył i nie dopuszczał do domku czy jedzenia. Pary natomiast, które znają się „od dziecka” żyją na ogół w zgodzie. A jeśli wybuchnie konflikt, to na pewno spowoduje go samiczka. Trzeba też pamiętać, że chomik syryjski to nie jest najlepsze zwierzątko dla naszego małego dziecka. Powód jest prozaicznie prosty: chomiki średnio żyją tylko około dwóch lat. W krótkim więc czasie możemy przewidzieć, iż nasze dziecko będzie musiało przeżyć traumę utraty ukochanego pupila. Będąc zbyt małe może jeszcze nie być psychicznie gotowe na takie doświadczenie. Jednak z drugiej strony należy przyznać, że chomik chętnie zaprzyjaźnia się z ludźmi, poznaje opiekunów, reaguje na głos, a nawet na samą ich obecność. Jest bardzo miły i atrakcyjny w obserwacji z uwagi na jego ruchliwość, zręczność i umiejętność zabawy.

Chomik ma ostre, stale rosnące siekacze, jest ruchliwy, zręczny, ciekawski i bardzo silny jak na swoją wielkość. Dlatego klatka musi być przygotowana na jego miarę. Najlepiej, by była metalowa, częściowo oszklona, częściowo osiatkowana metalową siatką, a pokrywa powinna być zabezpieczona przed otwarciem, by nie udało się go podnieść napierając od spodu silnym karkiem. Samo zamknięcie powinno być takie, którego nasz lokator nie otworzy chwytnymi paluszkami – bo potrafi zrobić i tamto i to! Nie wolno ustawić jej przy kaloryferze czy w słońcu. Na dno klatki wykładamy 10-12 cm torfu wymieszanego z ziemią ogrodową, gdzie nasz chomik będzie kopał tunele. Piasek czy trociny wykluczone. W rogu umieszczamy domek, czyli do góry dnem starą doniczkę glinianą z wyciętym otworem wejściowym. Musi on być na tyle duży, żeby chomik mógł wejść z napełnionymi torbami policzkowymi. Wkładamy trochę siana, ligniny, wiórki drewniane by był materiał na budowę gniazda i miejsca na odpoczynek i azyl. Nie próbujmy też przerywać mu odpoczynku – bardzo tego nie lubi i nagle obudzony może nas ugryźć pomimo, że zna nasz zapach i dotyk. Do klatki wstawiamy naczynko na zawsze świeżą wodę i pojemniczek na jedzenie. Oba najlepiej z grubego fajansu. Chomik jest zwierzątkiem czystym i lubi porządek. Jeśli w kącie ustawimy skośnie, otworem ku górze, słoiczek po dżemie, będzie się do niego załatwiał. A jak nie, to musimy zaobserwować, gdzie to robi i tam przenieść słoik. Ma swoje przyzwyczajenia. Nam pozostanie co dziennie go opróżnić i wymyć gorącą wodą. Na koniec musimy klatkę umeblować. W sklepie z akcesoriami dla zwierząt dostaniemy bez trudu huśtawkę, trapez, różne drabinki czy kołowrotki. Zabawki te będą miały za zadanie zaspokoić wychowankowi potrzebę ruchu i fizycznego wyżycia się.

Karmienie nie jest specjalnie trudne. Chomik jest wszystkożerny. Pamiętajmy tylko o tym, że stale rosną mu siekacze i musi je ścierać. Dawać mu więc należy przede wszystkim suche i dojrzałe ziarna zbóż, kukurydzę, suche kawałki chleba, nie łuskane nasiona słonecznika. Nie pogardzi on też kawałkiem surowego mięsa z kostką lub chrząstką, dżdżownicą czy mączniakami. Chętnie wypije mleko, zje biały czy żółty ser oraz gotowane na twardo jajko wraz ze skorupką. Aby uzupełnić mu witaminy i minerały powinien dostawać sałatę, liście kapusty, trawę, kiełki, liście i kwiaty mniszka lekarskiego, marchew, kawałki jabłka oraz gałązki drzew i krzewów, a zimą kroplę tranu dziennie. Dobrze jest także włożyć do klatki kilka kawałków z rozbitej glinianej doniczki, by chomik mógł dodatkowi sobie ścierać siekacze na ich gryzieniu.

I na koniec kilka słów dla tych, którzy będą jednak chcieli doczekać potomstwa w swojej hodowli. Chomiki są bardzo plenne bo przecież są z rodzimy myszowatych. Gdy hodujemy zgodną parkę – wystarczy zapewnić im spokój, a poradzą sobie bez naszej pomocy. Co innego, gdy naszemu samotnikowi dostarczamy na ten czas partnerkę. Samiczka jest na ogół w tym czasie nerwowa i agresywna. Jeśli nie zaatakuje zaraz po spotkaniu, to na pewno zrobi to zaraz po zakończeniu aktu zbliżenia. Trzeba zwierzęta natychmiast rozdzielić, by samcowi uratować nie tylko zdrowie ale i być może życie. Ciąża trwa 14-17 dni. A już po dwóch miesiącach młode są dojrzałe do prokreacji. Jedna samica w ciągu roku potrafi wydać około 300 młodych. Jeśli w odpowiednim momencie nie rozdzielimy samców od samiczek, to w ekspresowym tempie staniemy się właścicielami olbrzymiego stada chomików. Chomiczęta są karmione przez matkę przez 3 tygodnie, zaś po 5 tygodniach przechodzą całkowicie na karmę dostarczaną przez hodowcę. Matka wygania je z gniazda i to jest właśnie moment, gdy stają się samodzielne i dorosłe ale jeszcze nie dojrzałe płciowo. I to jest ta chwila, w której oddzielamy młode od matki, a następnie odseparowujemy samiczki od samców.

Udało się? No to miłej hodowli!

Świnka morska – nasz domowy pupil

Autorem artykułu jest AROKIS


Świnka – bo odgłosy, jakie wydaje, przypominają nieco świnię domową. Ale „morska”? Tego chyba nie wie nikt. Choć może jej zamorskie pochodzenie tłumaczy tę nazwę. Bo pochodzi ona z delty rzeki La Plata, uchodzącej do Atlantyku obok stolicy Urugwaju – Montewideo.

To gryzoń z rodziny marowatych. Roślinożerny ssak, bez ogona, wykazujący stałą aktywność przez całą dobę. Od czasów Inków hodowany w Peru i Brazylii jako zwierzę konsumpcyjne, uważane za przysmak. Znamy trzy odmiany. Wszystkie charakteryzuje szeroki tułów, okrągła głowa z szeroko rozstawionymi czarnymi, okrągłymi oczami, ostrymi uszami, szeroką klatką piersiową, brakiem ogona i dobrze umięśnionym karkiem.

Długowłose są bardzo ładne. To tzw. angory. Ubarwione na czarno, rudo, biało lub mieszaniną tych barw są mało ruchliwe, słabo płodne i kłopotliwe w hodowli z uwagi na stałą konieczność pielęgnowania ich futerka.

Ostrowłose, zwane też japonkami lub abisyńskimi mają sierść w formie rozetek. Są białe, czarne, rude i mieszane, ale wszystkie mają czarne uszy. Nie są odporne na choroby i mają paskudny charakter każący im być agresywnymi do osobników swojego gatunku.

Gładkowłose. Tu wyróżniamy cztery rodzaje:

a/trójkolorowa – złotobrązowo-czarno-biała, najbardziej popularna, chyba najładniejsza, bardzo plenna, gdyż szybko osiągająca dojrzałość płciową,

b/albinotyczna – chociaż daje obfite mioty nie jest plenna i jest podatna na wszelkie choroby,

c/himalajska – na ogół całkiem czarna, choć zdarzają się osobniki dwukolorowe,

d/holenderska – zwykle biała, a czasem czarna lub brązowa. Zaskakuje dużą płodnością. Bardzo dobrze opiekuje się młodymi. Z uwagi na dużą wytrzymałość na ból i głód doskonale nadaje się do hodowli laboratoryjnej.

Świnkę morską możemy trzymać w niezadaszonym pomieszczeniu o wymiarach minimum 50x40x20 cm. Ustawiamy je w miejscu widnym, ale nie nasłonecznionym i bez przeciągów. Dno klatki wykładamy torfem dobrze pochłaniającym różne zapachy, a na wierzch wysypujemy trociny. Wyściółkę tą zmieniamy codziennie sprzątając i myjąc również poidełko. Świnka nie potrzebuje dużo wody, jeśli otrzymuje soczyste pokarmy roślinne. Podstawowymi składnikami jej pożywienia są ziarna zbóż, trawa latem, a zimą siano, kiełki posiadające witaminy B2 i E (lub kropla tranu), soczyste liście sałaty i kapusty, cykorię, szpinak, mniszek lekarski, marchew, kalarepkę, kalafior, buraczki, soczyste i świeże gałązki akacji, topoli, wierzby, świerku lub żarnowca, który zachowuje swą soczystość nawet w zimie. Ważne, by zwierzę miało na czym ścierać zęby, gdyż jest gryzoniem, któremu stale rosną siekacze. Dlatego pilnujemy, by miało zawsze twarde gałązki do gryzienia. Nie podajemy natomiast pietruszki i selera, bo ich po prostu nie lubi pewnie z powodu ich silnego zapachu. Karmę podajemy na ogół dwa razy dziennie dbając, by nie była zepsuta, nadgniła czy pleśniejąca.

Świnki morskie są zwierzątkami spokojnymi i towarzyskimi. Mogą żyć w samotności, ale jeśli dokupimy towarzysza (-szkę) zaakceptują się nawzajem szybko. Ciąża trwa około 65 dni. Młode rodzą się pokryte sierścią. Widzą, słyszą i już mają zęby, co jest ewenementem, jak na gryzonie przystało. Po około 5-6 miesiącach uzyskują dojrzałość. Żyją do 8 lat. Nie trzeba ich rozdzielać, bowiem są to zwierzęta stadne i jeśli tylko wielkość pomieszczenia pozwala można hodować je razem. Powiększenie klatki jest proste: wystarczy drugą skrzynkę oprzeć z jednej strony na pierwszej, a z drugiej podeprzeć nóżkami. Usunąć boczną ściankę z wyższej i połączyć z niższą pochyłą schodnią ze szczebelkami. Tak można pomieszczenie świnek rozbudowywać nieomal bez końca.

Jeżeli jesteś człowiekiem cierpliwym, to możesz pokusić się o dokonanie tresury swoich podopiecznych. Można karmnik ustawić w rogu. W poprzek położyć deseczkę, pod którą umieszczamy włącznik dzwonka. Ilekroć podamy karmę świnka musi wejść na deseczkę i swoim ciężarem uruchomi dzwonek. Po jakimś czasie na dźwięk dzwonka będzie przybiegała do karmnika. Tylko, że wówczas musi za każdym razem znaleźć tam jakiś przysmak. Inną tresurę można wypróbować na dwu osobnikach. Każdemu oddzielnie podajemy karmę w pojemniczku innego koloru sygnalizując tę czynność. Po jakimś czasie pojemniki ustawiamy w tym samym pomieszczeniu, dajemy sygnał i – każdy pobiegnie do „swojego” karmnika.

A teraz życzę miłej hodowli i dobrej zabawy.

---

ANDRZEJ AROKIS

www.domowezwierzadko.blogspot.com

kwatermistrz@poczta.onet.eu

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

To my;)

Witam, jak zamieściłam w tytule, tworzę rodzinkę 2 + 5,(a właściwie +6, tylko siebie nie zawsze liczę :)). Ale nie jest to taka zwyczajna rodzina. Tworzę ją ja i mój syn oraz cały nasz zwierzyniec :) A więc oprócz nas jest świnka morska, chomik dżungarski, dwie koszatniczki i parka bardzo aktywnych chomisiów syryjskich :)
Postaram się troszkę przybliżyć naszą szóstkę oraz naszą codzienność.
Na początek trochę o mnie.... Jestem przede wszystkim mamą, ale też uczennicą, pracownicą, gospodynią domową i po trosze opiekunką zwierzaków.
Mój syn.... Uroczy prawie dziewięciolatek :) Wyjątkowy i bardzo kochany, chociaż sprawiający sporo problemów. Pod jego wyjątkowością kryje się paskuda o nazwie hipogammaglobulinemia czyli wrodzony brak odporności. Konrad - bo tak ma na imię mój dziedzic ;), uczy się w domu i przede wszystkim kocha swoją rodzinkę i ciągle ją powiększa....
Julka - nasza świnka morska rozetka, wspaniała milusińska, chociaż jeszcze trochę nie ufna. Została uratowana przed zagryzieniem przez psy przez naszych sąsiadów. Jest bardzo głośna (kwiczy) i równie bardzo żarłoczna ;)
Sebastian - najsłodszy na świecie biały chomik  dżungarski. Ulubieniec mojego synka. Jak to moje dziecko mówi: on ma ahedahe ;D(podejrzewam, że chciał powiedzieć ADHD). Całe noce buszuje w kołowrotku i wkoło klatki skutecznie umilając nam noce:)
Gwiazdka i Puszek - parka chomików syryjskich. Są naprawdę cudowne, ale mają olbrzymią wadę: Strasznie się rozmnażają :)
Pozostają jeszcze Pixie i  Dixie - dwaj panowie koszatniczki. Dostaliśmy je po tym, jak się okazało, że Konrad nie może chodzić do szkoły i potrzeba mu jakiegoś towarzystwa.
To tyle tak po krótce i  tytułem wstępu.
Temat ADHD, hipogammaglobulinemii oraz naszych zwierzaków będę poruszać w dalszej części.